ROZDZIAŁ PIĘĆDZIESIĄTY DRUGI – NOWY PRZYJACIEL
BELLE
Obudziłam się tak wcześnie, jak tylko mogłam, żeby uniknąć matki Marcusa. Nie miałam rano ochoty na żadne dramaty. Umówiłam się na popołudniową sesję prenatalną w porze lunchu. Ostatnie dni były tak przytłaczające, że nie chodziłam na nie zbyt często, ale postanowiłam, że moje dziecko jest priorytetem, a nie moje uczucia.
Kendra wysłała mi SMS-a
















