ROZDZIAŁ PIĄTY – Szokujące wiadomości
PERSPEKTYWA BELLE
Siedziałam nieruchomo, próbując przetrawić to, co właśnie usłyszałam. Dlaczego w ogóle muszę przekonywać jego ojca do czegokolwiek?
– Chodzi mi o to, że muszę przekonać ojca, że sytuację udało się uratować. Mój zespół PR zajmie się większością rozmowy, więc zetrzyj to niezadowolenie z twarzy – rozkazał.
Westchnęłam ciężko. Wcale nie chciałam być wplątana w dramaty ich firmy. A już na pewno nie chciałam poznawać jego ojca, ale skoro mam za niego wyjść, to równie dobrze mogę to załatwić i mieć z głowy.
Dotarliśmy do Stone Industries i na szczęście paparazzi nie mogli dostać się do firmy ze względu na ścisłą ochronę.
– Będę cię trzymał za rękę i wejdziemy jak prawdziwa para. Upewnij się, że nie odpowiadasz na żadne pytania, dopóki ci nie powiem – ostrzegł, a ja skinęłam głową.
Widziałam w jego oczach spojrzenie "Lepiej tego nie spieprz", i przełknęłam z trudem ślinę.
Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do firmy, trzymając się za ręce. Jego dłoń w mojej dłoni wydawała się bardzo dziwna, ale jednocześnie ciepła. Mogłabym się do tego przyzwyczaić.
Gdy weszliśmy do firmy, pracownicy mamrotali w naszym kierunku powitania. Widziałam zaskoczenie na ich twarzach i wiedziałam, że nie mogą się doczekać, aż wyjdziemy, żeby móc nas obgadać.
Poszliśmy prosto do gabinetu jego ojca i usiedliśmy. Jego zespół PR, który czekał przed drzwiami, również wszedł za nami.
– Tato. Zamierzam ożenić się z Belle, więc skandal jest zażegnany. Czy mogę teraz odzyskać stanowisko dyrektora generalnego?
– Hmm – jego ojciec siedział na swoim krześle, gładząc się po brodzie, jakby zastanawiał się nad tym, co właśnie powiedział jego syn.
– Panie. Wiadomości w internecie są bardzo pozytywne. Ludzie wręcz domagają się pozwania hotelu za wyciek prywatnego nagrania wideo przyszłej pary młodej do sieci – powiedział pierwszy z nich.
– Zapłaciliśmy blogom, żeby przeprowadziły akcję naprawczą i napisaliśmy płomienne przemówienie na profilu pana Marcusa w mediach społecznościowych, w którym mówi, jak zdał sobie sprawę, że Belle jest tą jedyną i porzucił swój rozrywkowy tryb życia, żeby być z panną Belle – powiedział drugi.
– Widziałem wszystko, co dzieje się w internecie i cieszę się, że udało wam się naprawić sytuację. Wiem, że to małżeństwo to fikcja i dopóki oficjalnie się nie pobierzecie i plotki nie ucichną, nie odzyskasz stanowiska – powiedział jego ojciec tonem ostatecznym w swoim głębokim głosie.
Teraz już wiedziałam, po kim Marcus odziedziczył swój głęboki głos.
– Obiecuję, że wszystko idzie zgodnie z planem. Belle podpisała papiery.
– Skoro wszystko idzie dobrze, to nie zaszkodzi poczekać do ślubu – jego ojciec wstał i poklepał go po ramieniu. – Do zobaczenia później, synu.
Wszyscy wyszliśmy z gabinetu i ruszyliśmy korytarzem.
– Więc co teraz? – zapytałam, patrząc na niego.
Marcus westchnął, masując skronie z frustracji.
– Czekamy, aż ślub się skończy, co oznacza, że musimy działać szybko i zorganizować ślub tak szybko, jak to możliwe – powiedział.
– Będziecie musieli zrobić kilka sesji zdjęciowych i pojawiać się publicznie na imprezach i spotkaniach towarzyskich – powiedział jeden z PR-owców.
– Czy to jest konieczne? – zmarszczyłam brwi. Nie podobał mi się pomysł pokazywania się publicznie, gdzie wszystkie oczy będą zwrócone na mnie.
– Tak, to musi wyglądać tak realistycznie, jak to tylko możliwe.
Westchnęłam ciężko. Nie na to się umawiałam, ale to cena, którą muszę zapłacić, żeby uratować babcię i jej sklep.
Nagle zaczęło mi być niedobrze. Od jakiegoś czasu nie czułam się dobrze, ale nagle wszystko się pogorszyło.
– Proszę, chciałabym wrócić do domu i odpocząć. Chyba zaczyna mnie brać gorączka.
Marcus natychmiast kazał odwieźć mnie do domu i gdy samochód ruszył, moja choroba się pogorszyła. Nigdy nie miałam choroby lokomocyjnej, więc co się dzieje?
Postanowiłam wygooglować niektóre objawy i moje serce zabiło mocniej. Wszystko, co czułam, to objawy ciąży. Szybko rzuciłam telefon na siedzenie i położyłam dłoń na bijącej piersi.
Nie mogę sobie teraz pozwolić na ciążę.
Z ciekawości postanowiłam kupić test ciążowy i kazałam kierowcy zatrzymać się w aptece. Szybko kupiłam test i pobiegłam do łazienki natychmiast po przyjeździe do domu.
Zrobiłam test i czekałam, modląc się z całego serca, żeby wynik był negatywny.
Sprawdziłam test i ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu, byłam w ciąży.
Wzięłam głęboki oddech, a niepokój narastał, gdy moje czoło nagle pokryło się potem. Podparłam się o ściany, bo moje nogi nagle stały się słabe.
Mówi się, że test ciążowy nie jest w stu procentach dokładny, więc kurczowo trzymałam się nadziei, że test w szpitalu udowodni, że to fałszywy alarm.
Zaczęłam chodzić tam i z powrotem po łazience. Co jeśli ciąża jest z moim byłym? A może z Marcusem?
Tak czy inaczej, to nie była dobra opcja. Nerwowo przygryzłam wargi, nie wiedząc, co robić.
Jeśli Marcus dowie się, że jestem w ciąży, może zdecydować się na zerwanie całej umowy. Postanowiłam potajemnie pójść do szpitala i zrobić test.
Mieszkałam w oddzielnym pokoju w rezydencji Marcusa, więc nie musiałam się martwić, że zobaczy mój niepokój.
Następnego dnia jeden z biznesmenów z okolicy miał wydać przyjęcie. Musiałam iść, żeby naprawdę wyglądać jak narzeczona Marcusa.
Dostałam piękną czerwoną sukienkę z wysokim rozcięciem, a makijażystka została wezwana, żeby mnie wystroić.
Przyznaję, że wyglądałam naprawdę dobrze i nawet zauważyłam, jak Marcus kilkakrotnie zerkał na mnie ukradkiem. Poszliśmy na przyjęcie, trzymając się za ręce.
Sala balowa była wypełniona wszelkiego rodzaju znakomitymi gośćmi i nagle poczułam się przy nich mała. Czy to ma być teraz moje życie?
Nie sądzę, żebym mogła się do tego przyzwyczaić.
Wszedł kelner z winem i mocktailami i postanowiłam się napić, żeby zwilżyć gardło, które wyschło z nerwów. Właśnie sięgałam po szklankę, gdy usłyszałam za sobą głos Marcusa.
– Witaj, kuzynie – powiedział pogardliwie.
Odwróciłam się, chcąc zobaczyć, kim jest ten kuzyn. Ten, któremu zostanie przekazana firma, jeśli Marcus nie oczyści swojego imienia w mediach.
– Miło cię widzieć – uśmiechnął się jego kuzyn.
Prawie zemdlałam na to, co zobaczyłam!
Stojąc przede mną i uśmiechając się ze szklanką w dłoni, stał mój były chłopak, George.
















