W obawie przed spowodowaniem dalszych szkód, Wilmot nie ruszył Shane'a. Zamiast tego zaprowadził lekarza do syna i błagał: "Doktorze, proszę! Musi pan zobaczyć mojego syna, Shane'a. Jest ciężko ranny."
Lekarz pokrzepiająco skinął głową Wilmotowi. "Dobrze, niech tylko zobaczę." Pospieszył do Shane'a i zaczął go badać.
"Jak mój syn?" - nie mógł się powstrzymać Wilmot po wstępnych oględzinach.
Lek
















