Twarz Melody posmutniała, gdy usłyszała, co powiedziała Mabel. Słyszała już te oskarżenia od Ulrica w swoim poprzednim życiu. Ale na podstawie jej ostatnich spotkań z Kenem, była pewna, że Ken nie jest tym nikczemnym człowiekiem – takim, który skrzywdziłby własnego brata – za jakiego uważali go Ulric i Mabel.
W Melody narastało poczucie pewności. Prawda o Kenie nie mogła być tak prosta, jak się w
















