Ken pokazał tylko swój profil, ale Melody szybko go rozpoznała.
Ta szlachetna i obojętna aura nie była czymś, co posiadają zwykli ludzie.
"Czy on tu jest, żeby mnie odebrać?" zastanawiała się Melody.
W następnej sekundzie Ken odwrócił się, żeby na nią spojrzeć.
Być może dlatego, że stała twarzą do słońca, światło sprawiło, że lekko zmrużył swoje czarne oczy. Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby ocza
















