"Mamo..." Mabel, zaskoczona, instynktownie chwyciła Yolandę za rękaw.
Yolanda zmarszczyła brwi, a w jej oczach zaczynał się burzyć gniew. "Melodio, ty..."
Zanim Yolanda zdążyła zawołać Melody, ta już żwawo wyszła.
Mabel ugryzła się w dolną, szkarłatną wargę z wściekłością, a jej oczy wypełnił gniew, który zdawał się gotowy zamienić w krew i wylać na zewnątrz.
"Odkąd ta suka Melody wróciła, w tym d
















