— Ken, upewnij się, że Melody bezpiecznie wróci do domu. Jeśli w ciągu najbliższych dni nie będzie nic pilnego, możesz ją odwozić i przywozić.
Margaret podjęła ostateczną decyzję, nie dając Kenowi możliwości odmowy, po czym poleciła służącemu odprowadzić Melody.
Służący niemal wypchnął ich oboje z pokoju Margaret.
W tym momencie Melody ze sporym opóźnieniem zdała sobie sprawę, że Margaret chyba
















