Jednak Ken nawet na nią nie spojrzał i chłodno powiedział: "Dojechaliśmy. Wysiadaj."
Melody otworzyła usta, ale mimo to nic nie powiedziała.
Wiele razy widziała już zmienne nastroje Kena. Z jej doświadczenia wynikało, że dopóki nie będzie z nim rozmawiać, sam się uspokoi.
Więc Melody po prostu podziękowała, otworzyła drzwi samochodu i wysiadła.
Po wyjściu z samochodu od razu zauważyła Wilmota
















