„Nie ma powodu do złości” – Yvonne wysunęła krzesło i usiadła.
Shane uśmiechnął się z wielkim zainteresowaniem. – Szwagierko, masz na myśli…
– Po prostu myślę, że nie będę w stanie powstrzymać go przed spotkaniem z osobą, którą naprawdę chce zobaczyć. Skoro i tak mnie nie słucha, to po co się denerwować? Lepiej się z tym pogodzę.
– Ale może jesteś zbyt pobłażliwa – uśmiechnął się do niej pobłaż
















