Żyły na skroniach Henry'ego naprężyły się na jej pytanie, a jego ton znacznie się zaostrzył: „Trzymaj się mnie mocno, jeśli nie chcesz się zranić!”.
Yvonne nie śmiała stracić ani sekundy. Słysząc to, mocno go objęła.
Oczywiście, nie bała się zranienia.
Bała się tylko rozłąki z nim, podczas gdy toczyli się w dół.
W trakcie zjazdu Yvonne stopniowo zdała sobie sprawę z bardzo poważnego problemu.
















