Yvonne pomyślała, że mówiła zbyt cicho i on jej nie zrozumiał, więc powtórzyła swoje słowa.
Na to Henry zacisnął szczęki w groźnym grymasie.
Zrezygnować z miejsca dla niej? Jak śmie!
„Yvonne Frey, czyżbyś tak gardziła swoją tożsamością pani Lancaster?” Głos Henry'a był lodowaty.
Yvonne spuściła wzrok. „Nie chodzi o to, czy gardzę, czy nie. Chodzi o to, czy ty chcesz, żebym nią była. Czyż nie p
















