Zachary, usłyszawszy jej pytanie, zachował kamienną twarz, udając, że wciąż jest na nią zły i nic nie odpowiedział.
Yvonne niezręcznie potarła kark i nie odważyła się zadać więcej pytań.
„Co ty tu stoisz? Chodź i mi pomóż!” – pan Lancaster spojrzał na nią z oburzeniem.
„Dobrze, zaraz idę!” – Yvonne bez wahania pospieszyła pomóc starcowi do jadalni.
Właśnie gdy dotarli, zjawił się również Henry
















