RAYMOND POV
Siedziałem na spotkaniu, starając się skupić, ale mój umysł był zupełnie gdzie indziej. Nie mogłem przestać myśleć o Avie. Nawet nie zadała sobie trudu, żeby zadzwonić. No dobra, ona normalnie nie dzwoni, a szczerze mówiąc, boję się zadzwonić pierwszy.
Kierownik mówił o jakichś prognozach czy coś, ale nie słuchałem. Co chwilę zerkałem na telefon, jakby miał nagle się zaświecić. Nic.
–
















