MIESIĄC PÓŹNIEJ
PERSPEKTYWA RAYMONDA
Spokojna kolacja, coś, czego dawno nie doświadczyłem. Dźwięk łyżek i talerzy wypełniał powietrze, a ja siedziałem tu, nie jedząc samotnie ani nie wpatrując się w moją macochę, bez napięcia. Tylko ta dwójka obok mnie, siedząca razem jak prawdziwa rodzina i tak... To jest moja cholerna rodzina...
Bella z przejęciem opowiadała o swojej nowej szkole, jej drobny gło
















