Perspektywa Avy
Poprawiam Bellę w ramionach, czując jej ciężar, i szepczę: "Ależ ty już duża jesteś." Śpi jak zabita, jej małe ciałko spoczywa na moim. Jednocześnie ciągnę za sobą walizkę, z trudem trochę.
Nagle – trach. Walizka kogoś uderza.
Mężczyzna się odwraca, a jego twarz wykrzywia się w grymasie.
"Przepraszam bardzo," mówię szybko, posyłając mu przepraszające spojrzenie.
Zanim cokolwiek inn
















