W BIURZE
PERSPEKTYWA RAYMONDA
Siedziałem w swoim biurze, ledwie zwracając uwagę na papiery przede mną. Mój umysł był gdzie indziej, właśnie poleciłem Danielowi, aby zorganizował walentynkową randkę z Vivian.
Daniel wciąż stał w pobliżu, wyglądając, jakby miał zaraz wybuchnąć.
– Walentynki… Naprawdę… Raymond… ta prastara firma… musimy się teraz skupić – powiedział z frustracją w głosie.
Nie odpowie
















