Samuel odłożył słuchawkę, a jego wyraz twarzy się zmienił…
Żołądek Avy ścisnął się. Głos Raymonda wciąż odbijał się echem w jej głowie. Zawahała się, zanim zapytała: "Sam, wszystko z nim w porządku?"
Samuel wydał z siebie suchy śmiech. "Tym się martwisz?"
Przesunęła się niespokojnie. "Ja tylko..."
"Ava," przerwał jej, jego głos był stanowczy. "Puścił cię wolno, powinien był cię zatrzymać w Paryżu.
















