AVA, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
Gdy samolot dotknął płyty lotniska Charles’a de Gaulle’a, poczułam ekscytację. Paryż. Miasto miłości. Marzyłam o tym od lat, a teraz w końcu tu jestem.
Raymond, wyglądający bez wysiłku przystojnie w swojej czarnej kurtce, wziął mnie za rękę, gdy wysiadaliśmy z samolotu. Jego uścisk był mocny, pewny, ale nie pozwoliłam, by to mnie ruszyło. W środku jednak moja pierś
















