4 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Perspektywa Raymonda
Wpatrywałem się w swoje odbicie w lustrze, zapinając koszulę.
Odkąd straciłem pamięć, ojciec nalegał, abym chodził do biura. Daniel mnie nadzoruje, pilnując, żebym niczego nie zepsuł… oni w to wierzą.
Na mojej twarzy pojawił się ledwie zauważalny uśmiech. Nie mogę uwierzyć, że tak długo to ciągnę. I szczerze? To było nawet słodkie.
Przynajmniej udało mi się
















