To, co powiedział Anson przed chwilą, przypomniało jej, że nigdy więcej nie powinna pozwolić Lamii na ponowną ucieczkę.
– Zamierzam zadzwonić.
– Naprawdę? – Martin nie wierzył.
– Naprawdę! – Wskazała na niebo. – Chcesz, żebym przysięgła?
Martin z trudem wstał i jęknął z powodu kontuzji pleców.
– Martin, co robisz?
– Nie wierzę ci!
– Połóż się! Naprawdę zamierzam tylko zadzwonić!
– Elena, Lamia jes
















