Następnego dnia Millie przyszła do biura Ansona.
– Anson, czy nadal coś czujesz do Elaine? – Millie od razu przeszła do sedna.
– Babciu, to jest Cameron Group, miejsce, gdzie prowadzę interesy, a nie romansuję.
– Po prostu mi powiedz.
– Babciu, próbowałem umawiać się z Lamią zgodnie z twoimi życzeniami. Jakie kłopoty chcesz teraz wywołać? – Oczy Ansona były zimne jak lód.
– Edukację dzieci należy
















