Lamia była bardzo podekscytowana.
Uważała, że Millie jest niesamowicie sprytna, skoro zmusiła Ansona do kompromisu!
Siedziała cicho, uważnie obserwując wyraz twarzy Ansona.
Gdy Lamia otworzyła drzwi i weszła, wołając Ansona, brwi Elaine drgnęły ze zdziwienia.
To był cyrk. Ludzie, którzy tu przychodzili, to głównie rodzice z dziećmi. Były co prawda pary, ale niewiele.
Nagle przypomniała sobie, że p
















