Perspektywa Belli
– Dlaczego tylko ja mam tego pecha, że nie mogę się z wami pokazywać publicznie? – jęknął Kai po raz sto dziesiąty.
– Bo masz cholerną licencję nauczycielską, kochanie – powiedziałam z irytacją, wygodnie układając się na kolanach Dominica, podczas gdy chłopcy oglądali mecz piłki nożnej.
– Wiem, ale to oznacza, że wy dwaj możecie się obściskiwać otwarcie, a ja będę musiał ukradkie
















