Perspektywa Kaia
"Kochanie? Kai?", Dominic delikatnie mnie potrząsnął, kiedy dotarliśmy do mojego mieszkanka.
Wymamrotałem coś o tym, że jest wygodnie i inne takie bzdury, zanim moje oczy otworzyły się szeroko i zauważyłem, że moja kruszynka jest wyjmowana z moich ramion.
"Nie zabierajcie mi jej", zaprotestowałem i przyciągnąłem ją mocniej do siebie, jakby inne dziecko zabierało mi mojego pluszowe
















