Perspektywa Belli
– To był najlepszy sen w życiu – zaćwierkał radośnie Dominic, gdy rozkładałam naleśniki dwóm świeżo wykąpanym chłopakom.
– Tak! Ostatni raz spałem tak spokojnie, kiedy odebrałem was z klubu i spaliśmy razem w moim mieszkaniu – zgodził się Kai, pałaszując śniadanie jak głodne dziecko.
– Wy dwaj to takie dzieci – narzekałam. – Przytulaliście mnie do swoich piersi, jakbym była waszy
















