Perspektywa Belli
Przybycie do wodospadów w noc pełni księżyca nie było najlepszym pomysłem, co dodatkowo potwierdził fakt, że otoczyło mnie trzy czwarte tuzina dziwnych, zbuntowanych wilków, które wydawały się aż nazbyt chętne, by pożreć swoją ofiarę, czyli mnie. No super!
Szczerzyły kły, krążąc wokół mnie, i zaczęłam odnosić wrażenie, że odprawiają jakiś plemienny taniec przed atakiem.
Jak
















