Punkt widzenia Belli
– Kai, zadzwoń proszę do Dominica, żeby tu ze mną został. Nie chcę, żebyś się ze mną zadawał w godzinach szkolnych – wyszeptałam stanowczo, a jego twarz wykrzywiła się z niesmakiem.
– Nie – odparł uparcie.
Ten chłopak.
Ughh.
Dlaczego nie może przestać być taki uparty i posłuchać mnie choć raz.
– Kai, przysięgam, że cię pocałuję na oczach wszystkich, jeśli nie wyjdziesz z tego
















