Dominic, punkt widzenia.
– Domz! – Bella rzuciła mi się w ramiona, szlochając, gdy tylko przekroczyłem próg naszego akademika po spotkaniu loży w jednej z moich restauracji z wyższymi rangą i wojownikami w sprawie planu bezpieczeństwa, mającego na celu ochronę moich partnerów i całego miasta, ogólnie rzecz biorąc, teraz, gdy mój pieprzony ojciec agresywnie forsował swój plan, by mnie znaleźć.
– Mo
















