Perspektywa Belli
Skończyło się na tym, że spaliśmy i przytulaliśmy się do siebie aż do zmierzchu, a po orzeźwiającym śnie byliśmy tak pełni energii, że wkrótce goniliśmy się po pałacu z szaleńczą, nadnaturalną prędkością.
"Dominicu Kencie!! Zaraz zaciągnę cię za te twoje pokręcone uszy do kąta ściany i dasz mi godzinę spokoju, jeśli nie przestaniesz robić tego zamieszania wszędzie", rozległ s
















