Rozdział 16
Perspektywa Aurory:
Jego obecność mnie onieśmielała. Uwięził mnie, a ja nie miałam pojęcia, co mam robić…
Nie mogłam po prostu odwrócić wzroku, choć całe moje jestestwo wyło, błagając mnie o to. Moje ciało mówiło mi, bym mu się poddała, a nagle temperatura wokół nas zrobiła się wyższa niż wcześniej…
Oddychałam nierówno i widziałam ledwie zauważalny uśmieszek igrający na jego ustach
















