Rozdział 84
Perspektywa Aurory:
Czułam się, jakby moje ciało było zbyt sztywne i ciężkie, jakby obciążały je tony… No tak, przecież urodziłam dzieci, ale one nie ważyły aż tyle…
Byłam senna, a wszystko wokół mnie wydawało się jak po przebudzeniu ze snu. Zasłony były rozsunięte, więc promienie słońca mogły wpadać i oświetlać pokój swoim ciepłym blaskiem…
Czułam się przytulnie, ale sennie. Miałam o
















