logo

FicSpire

Walka z Alfa

Walka z Alfa

Autor: Winston.W

Chapter 5
Autor: Winston.W
5 maj 2025
[Trzy miesiące później] Tej nocy udało mi się uciec ze stada. Ponieważ Alfa Północnego Błękitu miał przybyć z córką, aby sformalizować zaręczyny, wykorzystałam tłum na swoją korzyść, aby się wymknąć. Wszyscy byli zajęci przygotowaniami do tego wielkiego wydarzenia i wiedziałam, że to moja jedyna szansa. Wiedziałam, że ryzykuję życiem, bo jeśli mnie złapią, zabiją mnie na miejscu, ale mimo wszystko, ze względu na moje dzieci, musiałam to zrobić. Żeby je chronić. Od czasu ucieczki moje życie zmieniło się na lepsze. Z pomocą certyfikatu zaczęłam pracować w małym szpitalu. Pracowałam jako pielęgniarka i moje życie się odmieniło. Przez te trzy miesiące byłam pilna i pracowita, aby zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy dla moich dzieci. Może nie byłam najbogatszą mamą na świecie, ale postanowiłam dać im tyle, na ile mnie stać. Miałam pracę, małe mieszkanie, a przede wszystkim byłam wolna... Postanowiłam sama wychować moje dzieci. Wiedziałam, że Alfa Cedric nie będzie się przejmował moją ucieczką, bo już mnie odrzucił, a poza tym wiedziałam, że nie będzie chciał też dzieci. Bo nie chciał niewolnicy za partnerkę, więc trudno było mu pomyśleć, że chciałby niewolnicę, która urodzi jego spadkobierców... Szkolił mnie wujek Garrett, więc moje umiejętności zostały dopracowane. I z tego powodu pieniądze były dobre. Nie powiedziałabym, że to wysoko płatna praca, ale byłam szczęśliwa. Po prostu byłam szczęśliwa, że nie muszę być spętana jakimiś drobnymi zasadami i zawsze być bita, nawet jeśli to nie była moja wina. Nie chciałam takiego życia dla moich dzieci. Wiedziałam, jakie to będzie surowe i niesprawiedliwe dla moich dzieci, więc byłam dumna, że stamtąd uciekłam... Chciałam, żeby moje dzieci dorastały w zdrowym środowisku i w zdrowym otoczeniu. Miałam też przyjaciół... Cóż, byli to głównie moi koledzy z pracy lub lekarze. I nie byli wilkołakami... Ale byli bardzo pomocni i troskliwi, zwłaszcza Jason... Był tu lekarzem i opiekował się mną. Wiedział nawet, że jestem w ciąży i pilnował, żebym nie pracowała ciężko, bo to mogłoby zaszkodzić moim dzieciom... Nie wiedziałam, że ludzie są o wiele bardziej pomocni niż wilkołaki... Zaczęłam tu mieszkać z ludźmi, ponieważ to może być dobre sąsiedztwo dla moich dzieci. Wilkołaki w stadach były po prostu zbyt chciwe i niesprawiedliwe dla wszystkich. Byli też samolubni. Nie chciałam, żeby moje dziecko dorastało w takim środowisku. Wiedziałam, że będą bezpieczne i będą dorastać w kochającej atmosferze, jeśli tu zostanę. Oszczędzałam pieniądze dla moich dzieci i byłam pewna, że mogę być dobrą mamą. Właśnie skończyłam pracę i wracałam do mojego mieszkania. Chciałam zjeść mojego ulubionego pączka, więc poszłam do pobliskiej pączkarni. Chłopak tam był naprawdę miły, bo dawał mi darmowego pączka w każdy piątek. A dzisiaj był piątek. Nuciłam melodię, kiedy nagle poczułam zapach krwi. Rozejrzałam się, ale nikogo nie widziałam, więc wzruszyłam ramionami i zaczęłam wracać do domu. I nagle zobaczyłam wilka, który pojawił się znikąd... Był czarny, a jego oczy świeciły na złoto. Był tak duży, że szybko się zorientowałam, że to wilkołak. Zaschło mi w gardle i miałam krzyknąć o pomoc, bo myślałam, że mnie zaatakuje, ale on tego nie zrobił. Zamiast tego upadł u moich stóp, a moje serce zaczęło walić jak młot. Rozejrzałam się, bo mogliby zadzwonić po pomoc dla zwierząt, gdyby zobaczyli zakrwawionego wilka, ale wtedy wilk zaczął wracać do ludzkiej postaci. Po jego rozmiarze wiedziałam, że wilk może mieć wyższą rangę i nawet jeśli był ciężko ranny, mógłby szybko się zagoić, ale to, co zobaczyłam, było niewiarygodne. Wilk zamienił się w człowieka, ale nie mogłam zobaczyć jego twarzy. Zaschło mi w gardle, kiedy zobaczyłam rany... Wyglądało na to, że ktoś zaatakował go tojadem. Na jego skórze były oparzenia i leciała krew, więc poczułam się źle z jego powodu. Ale to też oznaczało, że jeśli go nie wyleczę, umrze. Chociaż postanowiłam nigdy więcej nie zadawać się z wilkołakami, nie mogłam po prostu pozwolić mu umrzeć nago na ulicy. Poza tym, jeśli inni go znajdą, zabiorą go do szpitala, gdzie mogą się dowiedzieć, że jest inny... Postanowiłam więc się nim zająć, aż dojdzie do siebie i może będę mogła zażądać od niego pieniędzy... To mogłoby mi pozwolić zaoszczędzić kilka groszy... Prawie byłam z siebie dumna, ale potem poczułam się zawstydzona, bo jak mogłam o tym myśleć w tej sytuacji, w której on mógł umrzeć?! Ale co on tu robił? W ludzkim społeczeństwie? Wiedziałam, że wilkołaki nie kręcą się wokół ludzi. Jeśli przyszli, to tylko z powodu interesów. Wypuściłam sfrustrowane westchnienie, wyjęłam z torby szal, który zawsze nosiłam na chłodną pogodę, ale on potrzebował go bardziej niż ja. Owinęłam go wokół niego i kiedy próbowałam go przeciągnąć, jego twarz ukazała się moim oczom i zamarłam... Twarz wyglądała bardzo znajomo... Ciemne włosy, dobrze wyrzeźbiony nos, wąskie usta, gęste brwi i silne ciało... Tak jak pamiętałam... Potrząsnęłam głową. O czym ja myślę?! Nawet jeśli wiedziałam, że to poważna chwila, nie mogłam powstrzymać się od myśli o tamtej nocy... Kiedy wspomnienia uderzyły we mnie z impetem. Ponieważ rannym wilkiem był nikt inny jak Alfa Cedric Schultz, od którego przysięgłam trzymać się z daleka i od którego przysięgłam ukryć moją ciążę. Ale wyglądało na to, że los zadecydował inaczej, bo przysięgłam, że nie wrócę do niego ani w jego pobliże, a jednak on był tu przede mną, ranny i umierający. Mogłam odejść, nie lecząc go, ale wtedy mógłby umrzeć, a ja tego nie chciałam. Teraz nie miałam wyboru, jak zabrać go ze sobą, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że on nie wie o mojej ciąży... I postanowiłam ukryć to przed nim za wszelką cenę. Bo jeśli się o tym dowie, zabije nas...

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 5 – Walka z Alfa | Czytaj powieści online na FicSpire