Rozdział 30
Uderzyłam go w pierś, a łzy płynęły mi po policzkach. Nie miał prawa mnie całować po tym, co zrobił. Czyż to nie on mnie odrzucił po tamtej nocy?
Najpierw się mną rozkoszował, a potem powiedział, że ludzie będą się śmiać... Czyżby teraz ludzie nie mieli się śmiać?
Czułam smutek i złość jednocześnie, zmieszane w wir, gdy próbowałam uwolnić usta, ale trzymał mnie zbyt mocno. Posadził mn
















