Rozdział 24
"Nie musisz iść... Mogę po prostu..." Przerwał mi natychmiast, a ja odwróciłam się, zamykając oczy.
Bo jak tylko wstał, rozłożył przede mną ręcznik. Serce mi waliło, kiedy krzyknęłam, nadal na niego nie patrząc: "Przynajmniej powiedz, jeśli zamierzasz się przebrać!"
Mój głos wyszedł jak szept, a serce waliło mi w piersi jak oszalałe. Czułam, jak krew napływa mi do policzków i uszu,
















