Rozdział 65
– Co masz na myśli?! – Diana stała w drzwiach z szeroko otwartymi oczami i rozdziawioną buzią, zbyt oszołomiona, by przetworzyć moje słowa.
Wstałem z krzesła i podszedłem do stołu. Wziąłem oddech i powiedziałem: – Dobrze słyszałaś. Zerwijmy nasze zaręczyny...
Diana weszła do środka, zamknęła za sobą drzwi i zapytała, a jej głos stawał się coraz bardziej gniewny: – Czy to przez to, c
















