Rozdział 6
Z największą ostrożnością zabrałam go z powrotem do mojego mieszkania. Był ciężko ranny. Potrzebował pilnej pomocy. Wiedziałam, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by uratować mu życie.
Nie wiem, skąd wzięłam siłę, by zanieść go do domu bez niczyjej pomocy.
Po prostu nie mogłam zignorować faktu, że jest ojcem moich nienarodzonych dzieci. Ale ta myśl przeraziła mnie tym, co zrobiłam.
















