Rozzłościła się twarz Cedrica, gdy spojrzał na mnie gniewnie, a ja obdarzyłam go szerokim uśmiechem. Przecież obiecał, że nie będzie mu przeszkadzało, jaki telefon mu dam, prawda?
Cóż, powinien był pomyśleć o tym, zanim złożył obietnicę...
"Co to, do cholery, jest?!" - wysyczał przez zaciśnięte zęby, a żyły na jego czole pulsowały, podczas gdy jego oczy ciskały we mnie pioruny. Gdyby te pioruny mo
















