Warknąłem w odpowiedzi. Enzo był jedną z niewielu osób, którym pozwalałem na tak swobodną rozmowę. I to tylko dlatego, że znaliśmy się od szkoły. Znał mnie dobrze. Prawdopodobnie aż za dobrze. Ale zawsze mnie wspierał. A ja jego. Ufałem mu swoim życiem. Naciskając interkom na biurku, zadzwoniłem do kuchni, gdzie widziałem Lisę krzątającą się, gdy szedłem do biura. "Liso, upewnij się, że Veda jest
















