LUCA
Obudziłem się rozpalony. Zbyt rozpalony.
Otwierając oczy, zorientowałem się, że jestem owinięty wokół Vedy, nasze nogi splecione, jej ciało przylegało do mojego, a twarz ukryta na mojej piersi. Długo tak leżałem, gdy spała tak ufnie przy mnie, słuchając śpiewu ptaków i obserwując niebo, które zaczynało jaśnieć wraz ze zbliżającym się wschodem słońca.
Ale nie poluzowałem uścisku. Wręcz przeciw
















