VEDA
Nie kłamał. Mój pokój wyglądał dokładnie tak, jak go zostawiłam, aż po pogniecione koce na łóżku i tenisówki rzucone w kącie.
Wdzięczna, że jestem sama, wzięłam głęboki oddech i zamarłam. Pachniało tu Luką. Czy on się tu kręcił, kiedy mnie nie było? Szukał czego? Zbyt zmęczona, żeby o tym myśleć, potrząsnęłam głową i poszłam do szafy, żeby znaleźć coś do spania. Słońce wschodziło, ale byłam c
















