LUCA
Prawie tydzień minął, odkąd odzyskałem Vedę. Rzadko ją widywałem w ciągu dnia, tylko przelotne spojrzenia, gdy szła do kuchni, na basen albo brała książkę z półek w pokoju medialnym. Często miała w rękach butelkę jakiegoś mocnego alkoholu, który musiała podkradać z moich zapasów w kuchni. Nie wydawało się, żeby miała preferencje co do rodzaju. Jedyną osobą, z którą rozmawiała, była Lisa, i cz
















