W tej samej chwili Andrew odebrał telefon od Marvina.
– Panie Lloyd, Christina pragnie tej posiadłości z sierocińcem. Mamy jej ją oddać? – spytał Marvin.
Andrew zamyślił się na moment, po czym odparł: – Postąp, jak uważasz za słuszne. Ale zważywszy na naszą przeszłość, jeśli Stevens Corporation złoży rozsądną ofertę, niech ją biorą.
Marvin westchnął ciężko: – Wiedziałem, że wciąż masz do niej słab
















