Andrew zdziwił się i spytał: „Znasz mnie?”
Zbir przełknął nerwowo ślinę. „Jasne, że tak! Pan Lloyd! Przepraszam najmocniej! To nieporozumienie, przysięgam!”
Z rozmachem zerwał maskę, ukazując pooraną bliznami twarz.
Andrew zamyślił się na moment. „Czy to nie ty byłeś z Bobbym w Oakridge Club tamtego dnia?”
„Ja, proszę pana! Kiedy pan wtedy spuścił manto Bobby’emu, ja… ze strachu się posikałem!” Mę
















