Lauren zakryła usta, tłumiąc śmiech, nagle uświadamiając sobie, że te tak zwane elity z Jayrodale wcale nie różnią się od karierowiczów, których tak ochoczo obśmiewają.
– Andrew, wyzywam cię w imieniu pana Thatchera! – wykrzyknął Harvey. – Nie zadzieraj nosa. Te dwie wygrane to tylko fuks nowicjusza. Fortuna nie będzie wiecznie sprzyjać głupcom!
Bernard dołączył: – Brawo! Te dwa zwycięstwa to zwyk
















