Kiedy usiedli w kącie, Francesca szepnęła pospiesznie: „Lauren, ten wstrętny Bernard ewidentnie knuje, żeby skłócić pana Thatchera z twoją rodziną”.
Lauren wzruszyła ramionami. „Niech próbuje. To nikt. Gdyby nie pan Thatcher, spoliczkowałabym go za te jego gadanie o Andrew”.
Francesca obróciła się do Andrew z odrazą. „To wszystko przez ciebie! Przez ciebie pan Thatcher pewnie już nie ma o Lauren n
















