logo

FicSpire

Zmartwychwstanie z popiołów

Zmartwychwstanie z popiołów

Autor: Winston.W

Rozdział 4
Autor: Winston.W
6 lis 2025
Wśród kotłujących się ochroniarzy, do szpitala wniesiono na noszach młodą dziewczynę. U jej boku, wysoka, olśniewająca kobieta o długich, rozpuszczonych włosach i nogach odzianych w czarne pończochy, kurczowo ściskała jej dłoń. Jej głos zadrżał, przepełniony emocjami: "Cece, proszę, wytrzymaj. Jestem tuż obok i obiecuję, że cię uratuję, bez względu na wszystko." Pomimo naglącej sytuacji, wielu gapiów natychmiast rozpoznało tę kobietę. To Lauren Rhodes, dziedziczka prestiżowego rodu Rhodesów i powszechnie uważana za najpiękniejszą kobietę w Jayrodale. W miejskiej branży mody Lauren często określano mianem femme fatale. "Panno Rhodes, proszę się nie martwić. Nasz szpital zrobi wszystko, co w naszej mocy, by uratować pani siostrę" - pospieszył zapewnić Bernard Hackett, zastępca dyrektora szpitala. Status Lauren i wpływy rodziny Rhodes w Jayrodale nie miały sobie równych. Ich obecność wymagała od personelu szpitala niczego innego, jak absolutnego poświęcenia i szacunku. Gdy Cecelia Rhodes zniknęła za drzwiami oddziału ratunkowego, Lauren odwróciła się do zgromadzonego personelu. Łzy wciąż lśniły na jej nieskazitelnej twarzy, ale w niczym nie umniejszały jej elegancji i władczej prezencji. "Doktorze Hackett, natychmiast przyprowadźcie mi najlepszego lekarza. Mam tylko jedną prośbę: uratujcie Cecelię. Zostaniecie sowicie wynagrodzeni." Bernard skinął głową z powagą. "Z uwagi na to, że chodzi o członkinię rodziny Rhodes, zbierzemy nasz najlepszy zespół. Pod nieobecność dyrektora, osobiście poprowadzę operację." Następnie zwrócił się do personelu szpitala: "Będę również potrzebował asysty naszego najbardziej kompetentnego lekarza prowadzącego." Na te słowa kilku lekarzy wystąpiło naprzód, zwłaszcza mężczyźni, z wypisanym na twarzach podekscytowaniem i nadzieją. To była wymarzona okazja, by zabłysnąć przed Lauren, z perspektywą hojnych nagród, a może nawet zdobycia uwagi najbardziej pożądanej panny w Jayrodale. Philip był najgorliwszy, przepychając się do przodu i zwracając się bezpośrednio do Lauren: "Panno Rhodes, proszę zwracać się do mnie doktorze Philipie. Pod moją opieką, panna Cecelia będzie w najlepszych rękach." Lauren zmarszczyła brwi. "Doktorze Hackett, czy to naprawdę wasz najbardziej utalentowany lekarz prowadzący? Nalegam na absolutnie najlepszego. Mam nadzieję, że mnie pan rozumie." Bernard zawahał się, a jego wzrok mimowolnie powędrował w stronę Andrew, stojącego w tyle tłumu. Starszy lekarz z siwiejącymi włosami nachylił się i szepnął: "Bernardzie, biorąc pod uwagę wagę rodziny Rhodes, sądzę, że Andrew byłby lepszym wyborem niż Philip." Inny szanowany, starszy lekarz dodał: "Bernardzie, pozwól Andrew mu asystować. Wszyscy tutaj mogą zaświadczyć o jego wyjątkowych umiejętnościach." Bernard wahał się, doskonale świadomy, że umiejętności medyczne Andrew znacznie przewyższają te Philipa. Jednak nie mógł zdecydować się na Andrew z jednego prostego powodu: Philip był jego synem. "Panno Rhodes, doktor Philip jest bez wątpienia naszym najbardziej kompetentnym lekarzem prowadzącym. Może mu pani w pełni zaufać." Słysząc zapewnienie Bernarda, Lauren nie widziała powodu, by się sprzeciwiać. "W porządku. Doktorze Hackett i doktorze Philipie, liczę na waszą magię." Podbudowany, Philip oświadczył z pewnością siebie: "Może być pani spokojna, panno Rhodes. Nie zawiodę pani ani pani siostry." Wchodząc na oddział ratunkowy, posłał Andrew triumfalne spojrzenie, w duchu szydząc, że w ich szpitalu znajomości są ważniejsze od talentu. Był przekonany, że bez wsparcia Christiny, życie Andrew będzie odtąd tylko pasmem niepowodzeń. W tyle tłumu, jeden ze starszych lekarzy poklepał Andrew po ramieniu i zapytał: "Andy, dlaczego nie zawalczyłeś o siebie? To mogła być dla ciebie wspaniała szansa." Inny starszy lekarz dodał: "Andrew, wszyscy widzieliśmy twoje wyjątkowe umiejętności i etykę. Szkoda, że rodzinne koneksje Philipa wzięły górę. Nie pozwól, żeby cię to zdołowało." Andrew uśmiechnął się łagodnie, czując ciepło ich uznania i życzliwości. "Dziękuję wam za wsparcie. Ale ratowanie życia to szlachetny czyn, niezależnie od tego, kto go dokonuje. Ważne, żeby pacjent wyzdrowiał." Odchodząc, dwaj starsi lekarze wymienili zaniepokojone spojrzenia. Wiedzieli, że koneksje często liczą się równie mocno, co umiejętności i obawiali się, że brak politycznego sprytu Andrew może zahamować jego obiecującą karierę. Lauren, wciąż otoczona przez swoich ochroniarzy na skraju tłumu, obserwowała Andrew. Zauważyła, że trzyma się z tyłu, w przeciwieństwie do innych lekarzy, którzy wyraźnie starali się na niej zrobić wrażenie. Jej przenikliwa intuicja podpowiadała jej, że w tej sytuacji jest coś więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Zwracając się do swojej asystentki, Eunice Brooks, Lauren wyszeptała: "Dyskretnie zdobądź informacje o najlepszych lekarzach w Jayrodale General. I dowiedz się, jak nazywa się ten lekarz, stojący z tyłu." Niedługo potem Eunice wróciła z żądanymi informacjami. "Panno Rhodes, wygląda na to, że doktor Hackett mógł nas wprowadzić w błąd" - powiedziała z gniewem malującym się na twarzy. "Philip nawet nie zbliża się do miana najlepszego lekarza prowadzącego w tym szpitalu. Prawdę mówiąc, nie należy nawet do czołówki." Spojrzenie Lauren stało się lodowate, ale zachowała spokój. "W porządku. Jeśli Cece będzie bezpieczna, jestem skłonna to zignorować." Eunice ciągnęła dalej: "Lekarz, o którego pani pytała, to Andrew Lloyd. Podobno jest wyjątkowo utalentowany. Personel, z którym rozmawiałam, twierdzi, że jego umiejętności medyczne należą do najlepszych w tym szpitalu, przewyższając nawet wiedzę wielu doświadczonych starszych lekarzy." Lauren była zaskoczona. Zapytała o Andrew z czystej ciekawości, ale nie spodziewała się, że okaże się on tak wybitny, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego młody wiek. Przecież powszechnie wiadomo, że wiedza medyczna pogłębia się z wiekiem. Wyraz twarzy Eunice stał się ciekawecki, gdy dodała: "Historia doktora Lloyda jest bardziej skomplikowana, panno Rhodes." Lauren uśmiechnęła się zaintrygowana. "Słucham." Eunice chętnie podjęła temat. "Pamięta pani oszałamiającą dyrektor generalną Stevens Corporation? Jej uroda ustępuje tylko pani, ale tak jak pani, jest adorowana przez niezliczone rzesze. Chodzą słuchy, że trzyma blisko siebie młodego kochanka i zgadnie pani kto to?" Oczy Lauren rozszerzyły się. "Nie sugerujesz chyba, że to doktor Lloyd?" Eunice skinęła głową z uśmiechem. "Dokładnie tak. Ale biedny doktor Lloyd - plotka głosi, że Christina właśnie go rzuciła i zaręczyła się z Harveyem Wellerem." Lauren pokręciła głową. "Jest taki młody i utalentowany. Gdyby skupił się na karierze, zamiast być utrzymankiem, mógłby zajść o wiele dalej. Szkoda, że wybrał złą drogę." Ich plotki zostały nagle przerwane, gdy drzwi oddziału ratunkowego otworzyły się z impetem. Dwie pielęgniarki wybiegły z paniką wypisaną na twarzach. "To nagły przypadek! Funkcje życiowe pacjentki gwałtownie spadają. Ledwo oddycha!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4 – Zmartwychwstanie z popiołów | Czytaj powieści online na FicSpire