Bezpośredniość Andrew wywołała u Franceski jedynie pogardliwy uśmiech. Zakpiła: „Nawet nie pofatygowałeś się, żeby mnie przywitać? Jesteś okropnie prostolinijny.”
Mimo irytacji, przesunęła po stole w jego stronę eleganckie pudełko. Andrew otworzył je, upewniając się, że na jedwabnej poduszeczce spoczywa skręcony korzeń, po czym wstał, gotów do wyjścia.
„Zaczekaj”, rzuciła Francesca. „Dostałeś, cze
















