Andrew uniósł brew z niedowierzaniem. – Ktoś go podpuścił? Kto taki?
– Harvey Weller – odparł krótko Dylan.
Lauren zacisnęła zęby z wściekłości. – Zastanawiałam się, co skłoniło Juana, żeby tak z nienacka wziąć na cel doktora Lloyda. A więc to ten perfidny Weller pociągał za sznurki z ukrycia, jak zwykle.
Dylan warknął groźnie: – Panie Lloyd, jedno słowo, a poszczuję go. Może i nie mogę tknąć rodz
















