– Czyżby ród Rhodesów był aż tak zdesperowany, by wkraść się w łaski pana Thatchera? Zupełnie jak Wellerowie? – ktoś zakwestionował.
– To absurd! Pozwalać jakiemuś przypadkowemu doktorowi eksperymentować, skoro nawet doktor Aicker nie jest pewien – padło oburzone stwierdzenie.
Uśmiech Harveya, podsycany narastającymi skargami, stawał się coraz szerszy. Skoro Wellerowie nie mogli na tym skorzystać,
















