Jest trzecia nad ranem, kiedy kończę list. Nie śpię od pierwszej, chodzę po moim gabinecie, nie mogąc zasnąć. Mój umysł wiruje w zawrotnym karuzelu pytań.
Kim był ten mężczyzna na brzegu wody?
Co to znaczy, że znalazłam nikiel z bizonem Michaela dokładnie w miejscu, w którym on stał?
Kiedy zdecydowałam, że rozsądnie jest mieć korespondencyjnego przyjaciela w więzieniu?
Gdzie mogę znaleźć mój mózg?
















